mogłabym się zabrać za lekcje, ale jest 23:26.. nie chce mi się, jest za późno..
więc myślę. I myślę..
właściwie to marzę i wyobrażam sobie te rzeczy, które chcę sobie wyobrazić.
Np. że w moim mieście kręcą jakiś polski serial na tvp2 i idę na casting i dostaję jakąś rolę.. najlepiej główną.
Albo, że zaliczam egzamin z pianina na 5.. taak, to jest ogromne marzenie, bo znając mnie pewnie będę miała trzy.. ale kto by się tym przejmował ;p
albo, że dostaję lustrzanę na Gwiazdkę. O tak, to już jedno z tych bardziej przyziemnych marzeń, chociaż też nie do końca. Wiecie może ile kosztują lustrzanki? Takie dobre, ale nie jakieś extra.. Polecacie coś? No i gdy już dostaję tą lustrzankę, to może wezmę ją i pojadę do Londynu, gdzie zrobię świetne zdjęcia i wrzucę je na bloga i nie będą już takie tandetne jak te z Paryża i cała reszta..
ale znacznie fajniej jest marzyć o tych nieprzyziemnych marzeniach.. że np. wygrałam jakąś olimpiadę, albo inny konkurs wojewódzki i dostałam puchar.. (co jak co, ale z wszystkich nagród, które się dostaje najbardziej lubię puchary.. nawet te z Columbexu za 20 zł ;) ) i laptopa.. albo LUSTRZANKĘ. !!
ale byłoby super :D
ehh, nie ma to jak marzenia, co? ;)
Nikt7
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz