środa, 31 sierpnia 2011

"Moja prawie siostra"

Nikt4 nie pisze (ale i tak cię kocham :D ). Nie wiem dlaczego. Fakt, ostatnio w jej życiu wydarzyło się wiele pozytywnych i tych znacznie mniej lub w ogóle nie pozytywnych rzeczy, że tak to ujmę ;p, ale mam nadzieję, że niedługo coś napisze. :)
Nikt4 mówiła mi kiedyś (jeśli dobrze zrozumiałam), że będzie pisać na blogu, jak ją natchnie, jak będzie miała jakiś fajny pomysł na ciekawy post. 
I tak stwierdziłam, że ja jak mam czas to dosyć często piszę na blogu. Nikt4 poprzez pisanie tylko interesujących ją rzeczy pisze ciekawe notki. A ja przez to, że uwielbiam pisać i piszę dosyć często, moje posty są w większości albo może nawet i wszystkie, bez sensu.  -.-


Hmm... kolejna pisana notka ;p.
Dzisiaj chcę Wam polecić superfajną książkę "Moja prawie siostra". Oczywiście, jest interesująca dla osób, które lubią książki dla dziewczyn. Chociaż ta, moim zdaniem, bardzo różni się od np. książki dla nastolatek "To ja Lucy" mimo, że obie są tej samej autorki - Kelly McKain. Ale to, że te dwie książki się różnią, to oczywiście nie znaczy, że nie są interesujące. I w sumie w jakimś tam stopniu podobne są. 
Ale, żeby nie odchodzić od tematu, polecam wszystkie książki Kelly McKain (szczególnie "Moja prawie siostra"!).
Oraz polecam także książkę "LO-teria", kontynuacja "Klasy pani Czajki", baardziej wciągająca niż "Klasa...".
"LO-teria" opowiada o dalszych przygodach uczniów klasy pani Barbary Czajki, dlatego, jeśli ktoś chciałby to przeczytać, radzę najpierw przeczytać cz. 1. :)  Bo to tak jakby oglądać trzecią część "Króla lwa", nie widząć pierwszej. xd (przepraszam, Renia :D)
Nikt7

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Dla Nikt4.

Zgadnij, co miałam na myśli rysując ten obrazek. ;)
Nikt7

Paryż ;)


Już dawno wróciłam z Paryża, więc chciałabym przedstawić trochę to miasto i moje ogólne wrażenia.
Droga do stolicy Francji była długa i dosyć męcząca (15h w autokarze!), ale gdy dojechaliśmy do celu, wszystkim poprawił się humor. Na początku myślałam, że przejeżdżając przez Światową Stolicę Mody (wiecie, synonimy xd) zobaczę chociaż czubek wieży Eiffla, ale niestety ;(. Zwiedzałam różne rzeczy i jechałam metrem, co było bardzo fajne. J W Paryżu jest mnóstwo linii metra o różnej długości. Metro to świetne rozwiązanie, powinni to zrobić również w Polsce. Co prawda, metro jest już w Warszawie, ale tylko jedna linia i tylko tam. Przydałoby się więcej. ;)
Zwiedzałam różne ciekawe i mniej ciekawe obiekty m.in. muzeum perfum Fragonard (niestety, jeśli czuć mnóstwo ładnych i średnio ładnych zapachów, powstaje z tego jednej nieprzyjemny -.- ; byłam na szczycie Łuku Triumfalnego i wieży Eiffla (ale były ogromne kolejki); wjechałam sobie superszybką windą na 56. piętro Tour Montparnasse; byłam w Luwrze, gdzie widziałam rzeźbę Wenus z Milo i Wiktorii z Samotraki oraz wiele pięknych obrazów np. Mona Lisę (Dżakondę) Leonarda da Vinci. Byłam także w słynnej katedrze Noter  Dame (w której są piękne witraże),w Wersalu i bazylice Sacre Coeur, widziałam znane opery, grób Napoleona oraz zwiedziłam muzeum d’Orsay i genialne muzeum figur woskowych! W środku było naprawdę świetnie, bo figury były bardzo realistycznie wykonane i znajdowały się w odpowiedniej do zawodu, pasji aranżacji. 
Nikt7 :)